
Okazuje się, że światło pobudzonych do świecenia gazów daje widmo liniowe składające się z pojedynczych, wyraźnie rozdzielonych przestrzennie wąskich pasków nazywanych liniami widmowymi. Co więcej widma liniowe są charakterystyczne dla poszczególnych pierwiastków. Skoro tak, to analizując światło pobudzonego do świecenia gazu możemy stwierdzić czy to np. wodór lub hel. Ten niezwykle doniosły fakt jest fundamentem spektroskopii – nauki o powstawaniu i interpretacji widm.
Załączone tu zdjęcia przedstawiają spektroskop pryzmatyczny szkolny wyprodukowany przez Polskie Zakłady Optyczne w 1972 roku. W centrum przyrządu znajduje się pryzmat wykonany ze szkła flintowego. Doń skierowane są kolimator, luneta i układ optyczny z podziałką. Źródło światła, które chcemy analizować umieszcza się przed szczeliną kolimatora. Szczelina ma regulowaną szerokość i znajduje się w ognisku soczewki skupiającej dzięki czemu na pryzmat pada wiązka równoległa światła. Powstałe widmo obserwuje się przez lunetę. Trzecie z ramion to układ optyczny z podziałką wymagający oświetlenia niekonkurującego ze światłem badanym. Dzięki niemu można wyświetlić podziałkę na tle obserwowanego widma, a to pozwala na przyporządkowanie liniom widmowym określonego położenia. Aby spektroskop stał się użyteczny do identyfikacji nieznanych próbek należy go wcześniej wycechować co polega na przyporządkowaniu danym podziałkom skali określonych długości fal. Dokonuje się tego używając światła lamp wzorcowych, których widma są dobrze znane.
Chcąc obserwować widma światła wcale nie jest potrzeby specjalistyczny sprzęt. Jak wiadomo światło można rozszczepić nie tylko za pomocą pryzmatu ale również używając siatki dyfrakcyjnej. Najłatwiej dostępną siatkę dyfrakcyjną stanowi płyta CD. W sieci nie trudno znaleźć instrukcję w jaki sposób samodzielnie zbudować spektroskop z materiałów dostępnych w domu. Niewielki nakład pracy i środków w tym przypadku daje dużo satysfakcji i pozwala zdobyć sporo wiedzy.